Oczarowany wyspą Sobieszewską nie mam chyba nawet za wiele do napisania. Po prostu trzeba zobaczyć. Niby w obrębie miasta, ale enklawa spokoju, wytchnienia i natury. Polecam zawsze i wszędzie zmęczonym po wyczerpującym tygodniu w pracy lub kochającym odgłosy natury. Dzikie gęsi, kaczki, mnóstwo ptactwa, ale też lisy i wiele, wiele innych zwierząt udało mi się dziś usłyszeć i zobaczyć.
Niesamowita jest kamienna grobla widoczna na jednym z poniższych zdjęć. Po lewo Wisła Śmiała, po prawo Ptasi Raj, ale ma się wrażenie jakby to była droga szybkiego ruchu do zatoki. Bogactwo wrażeń. Cudne widoki. Nie wiem też czy miałem wyjątkowe szczęście zważywszy na pogodę, ale kolorystyka była iście obłędna. Intensywność morza przybierała tak wspaniały kolor, że chyba tylko kobieta mogłaby pokusić się o jego nazwanie. Dla mnie był to niebieski w odcieniu zjawiskowym 😉
Zapomniałbym dodać, że właśnie w Sobieszewie Pomorska Droga św. Jakuba wkracza do Gdańska. I dzięki temu narodził się pomysł na weekendowe zaliczanie poszczególnych odcinków tej wspaniałej wędrówki.

Tymczasem zapraszam do galerii poniżej: