Dzis moj ostatni dzien w Dublinie. Czyli rownoczesnie rozpoczecie bezposredniego juz przygotowania do Camino del Norte. Dzis wieczor wylece do Birmingham, dalej kolejna noc na lotnisku i przesiadka do Biarritz. Powinienem planowo znalezc sie tam ok 10. Pare godzin wolnego i po 15 pociag do Irun, skad juz zaczyna sie pieszo moja droga do Santiago… No ale te atrakcje dopiero jutro 🙂 a dzis jeszcze pare zdjec ze zwiedzania okolic Dublina w piekny niedzielny dzionek 🙂
Najpierw Wicklow i wspaniale ogrody
e
Ciezko jest trzymac caly swiat 🙂
d (1)
A teraz nagrobek dwoch krowek – wzruszajace, prawda? 🙂
f
I jeszcze Glendalough – zespol klasztorny i piekne krajobrazy wokol
i
To tyle z mojego irlandzkiego zwiedzania.
Do uslyszenia, pewnie gdzies ze szlaku 🙂