Uderzyły mnie słowa z dzisiejszej homilii. Homilii rozesłania, na której wraz z młodymi misjonarzami zostaliśmy posłani by w najbliższym tygodniu, głosić Dobrą Nowinę idąc od domu do domu. Nasz teren to Pirapo. Już dziś proszę o modlitwę, by ludzie do których dotrzemy, otworzyli się na Boże Słowo.
Święto Objawienia Pańskiego, potocznie zwane jest świętem Trzech Króli. Również o tym mówi dzisiejsze słowo. W homilii ojciec skupił się na jednym zdaniu z Ewangelii, a nawet mniej, na jednej jego części: „<Trzej Królowie> inną drogą udali się do swojej ojczyzny…”
Co to nam mówi? Spotkanie Jezusa zmienia nasze życie. Nie sposób jest wrócić tą samą drogą. Po Bożym Narodzeniu, po spotkaniu Dzieciątka nic nie jest już takie samo. Nie ma prostej drogi, którą dobrze znamy, którą przemierzaliśmy wiele razy. Inna droga to nowe życie, często „nie według naszego planu”, to zgoda na to, by wypełniał się Boży plan… co to tak naprawdę oznacza?
Spotkaj Chrystusa, a się przekonasz…
p.s. Wiecie jak zgarnąć na święta podwójne prezenty? Wigilię spędzić w Boliwii, a Trzech Króli w Paragwaju! 🙂 Właśnie taki zwyczaj panuje w tym kraju. To Trzej Królowie przynieśli prezenty Jezusowi, dlatego wtedy ludzie obdarowują się podarkami.
Na koniec piękna pieśń, bardzo popularna, tak w Boliwii jak i w Paragwaju – Cancion del Misionero. Dziś na posłaniu również mogliśmy ją usłyszeć…
Refren brzmi mniej więcej tak:
Zabierz mnie tam gdzie ludzie
Potrzebują Twoich Słów
Potrzebują moich chęci do życia
Gdzie brakuje nadziei
Gdzie brakuje radości
Po prostu tam, gdzie o Tobie nie wiedzą…
To nowe życie – tak piękne w całym trudzie jakie ze sobą niesie…
na posłaniu powiadasz.. 🙂
„Nie mogę obawiać się Boga, który dla mnie stał się tak mały… Kocham Go!… Gdyż jest wyłącznie miłością i miłosierdziem. Kochać — to dać wszystko i dać siebie samego.”
Św. Teresa od Dz. Jezus
Też zwróciłam (m.in.) uwagę na te słowa, choć u mnie w kazaniu ksiądz do tego nie nawiązywał i nie rozwijał tego tematu. Ale dobrze, że mi przypomniałeś, by jeszcze nad tym się zatrzymać. 😉
A co do prezentów z okazji dzisiejszej uroczystości, to właśnie dziś słyszałam o tym podczas relacji w TVP1 z Orszaku Trzech Króli (w Warszawie) o tym zwyczaju w niektórych krajach. I jak tak popatrzeć, to rzeczywiście ma to sens i dobre uzasadnienie. 🙂
O! A Twoje chodzenie po domach i głoszenie Dobrej Nowiny to prawie jak akcje ewangelizacyjne mojej wspólnoty, choć pewnie Ty masz trudniej…
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
u mnie w kościele na Retkinii też dawali prezenty – słodycze. A dla tych, którzy nie czują się godni, by je wziąć, była też sól do skosztowania. Wielu dobrych owoców ewangelizacji życzę! 🙂