Mówi się, że przyroda nie lubi próżni. Jest też tak, że trudno mi już nie pisać. Za bardzo się przyzwyczaiłem. To jakaś forma przekazu myśli i emocji, która najbardziej mi odpowiada. Formuła poprzedniego bloga jednak się wyczerpała. Szymon z Ameryki wrócił i pewnie nie prędko znowu się tam pojawi. Toteż postanowiłem pomyśleć o czymś co będzie mogło być bardziej długotrwałe i nie skończy wraz z moim kolejnym powrotem. Zobaczymy ile samozaparcia mi wystarczy 🙂

Ledwo wróciłem do Polski, a tu już przeprowadzka. Do Gdyni. Delikatnie mówiąc nigdy te tereny nie były szczyty moich marzeń, ale idę za znakami, za jakąś wizją, ideą… zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś mija pierwszy pełnym dzień pobytu w nowym mieście, w nowym mieszkaniu. Jutro trzeba będzie się zmierzyć z pracą. Czy zostanę tu na dłużej? Czas pokaże…

gdynia_01