Piękna jest polska jesień! Jak się okazuje, nie trzeba nawet jeździć bardzo daleko, by móc się zanurzyć w tym wyjątkowym klimacie. Owocem weekendowego wypadu jest na pewno garść liści jesiennych, trochę żołędzi, zapewne ostatnie już w tym roku grzyby… i garść świeżych zdjęć .
Bilet turystyczny na pociągi regio pozwolił mi, koniec końców, wylądować w kilku miejscach w okolicy Borów Tucholskich. Jak to już nieraz co po niektórzy zachwalali, okolice rzeczywiście wyjątkowe, piękne, gdzie z naturą jest się za pan brat. Zatem, tym razem spokojnie i bez szaleństw, ale za to nastrojowo i sympatycznie!
Jesienny utwór na dziś i jutro to tym razem stary kawałek Hey:
W podróży towarzyszyła mi „Samotność Bogów” Terakowskiej (którą zresztą zawsze bardzo lubiłem). Na pewno polecam. Czytałem zarzuty, że metafory za proste, że banalne… nie wiem, jak dla mnie jest jak miało być, a tematyka na pewno ciekawa. Czy się zgadzamy czy nie to już zupełnie inna sprawa. Idąc jednak tropem autorki, to właśnie w wątpliwościach jest siła…
„Pytania… pytania, synku, są ważniejsze niż odpowiedzi. Wiara to właśnie pytania. Więc nie bój się pytań.”
Poniżej zaś kilka złowionych jesiennych fotek 🙂
Piękna Pani jesień 🙂
ale gdzie są grzyby ? 😉
Jak to? Na 13
Jest ! znalazłam 😉
Analog? Jaki film?
Cyfra Panie, Cyfra! 😛
Piękne okolice 😀
Zaprawdę piękne okolice 🙂